Forum to nie raj. Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Bóg, który się schował
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum to nie raj. Strona Główna -> Podyskutujmy.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szemrzem



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:57, 19 Paź 2008    Temat postu: Bóg, który się schował

Bóg nas wystawia na próbę. Bóg nas jednak kocha. Bóg wie, co robi, kiedy Ty siedzisz i wyjesz w poduszkę, bo Twój dziadek ma umrzeć. Bóg sprawdza Twoją wytrzymałość poprzez całą gamę nieszczęść, które Cię spotykają.

durne gadanie. nie ma Boga. wszystko jest tylko kupką wydarzeń, które się nakładają na ludzkie życie.
jestem niewierząca? można tak powiedzieć.
czy poszukuję go? tak określił to mój katecheta, mądry człowiek.
czy chcę znaleźć? nie wiem. jakoś nie dał mi powodu, żebym to robiła.
a co uważam o kościele? wyłudzają pieniądze na wycieczki do Egiptu, nowe samochody i komórki. komercha, capiąca komercha.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Partyzant K
Futurystka.


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stolica.

PostWysłany: Nie 12:12, 19 Paź 2008    Temat postu:

Jestem wierząca, trafniej jednak będzie jeśli powiem, że staram się być wierząca. Wychowałam się w wierze katolickiej, co niedzielę jestem w kościele, na wszystkie święta. Ostatnio miałam chwile przeogromnego zwątpienia w siłę wyższą, a raczej w to czy jestem tej sile wyższej potrzebna i czy ja jej potrzebuję. Ale się udało.

Wiara daje mi siłę.

Jestem zafascynowana ruchem Rastafari, dla mnie to nie jest religia, ale uosabiam Jah z moim Bogiem, Bogiem chrześcijańskim, przecież we wszystkich religiach Bóg jest jeden, tylko ludzie wyobrażają go sobie inaczej. Dla mnie Rastafari to coś pięknego, coś co dało mi ponownie tę siłę do trwania w miłości. I&I, ja jestem w Bogu, a Bóg jest we mnie. To piękne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tartak wyrazów
Selling ass for heroin.


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:47, 19 Paź 2008    Temat postu:

Jestem wierząca, trafniej jednak będzie jeśli powiem, że staram się być wierząca.
Mogę powiedzieć dokładnie to samo. Również chodzę do kościoła, czyli mogę nazwać siebie praktykującym chrześcijaninem. Wierze w Boga. Niektórzy mogą mówić, że go nie ma, ale ja naprawdę wierze. Czasem wątpię w to, ale dzięki modlitwom jest mi lepiej. Może to tylko moja wyobraźnia, ale ja czuje, ze zawdzięczam to właśnie jemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_hemoglobina.
belfast.


Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:59, 19 Paź 2008    Temat postu:

Wierzę w Boga. Jestem osobą bardzo wierzącą. Gdy mam jakiś problem modlę się i rozmawiam z Bogiem. Ufam i wierzę w to, że on gdzieś tam jest, że nam pomaga, że chce, aby było nam dobrze.
Podobnie jak dwie panny powyżej chodzę do kościoła co niedzielę, w święta, na nabożeństwa [niezawsze, ale gdy mam czas]. Czuję potrzebę spotykania się z Nim co niedzielę a czasami częściej. Gdybym nie poszła do kościoła, a w tym czasie pojechała na zakupy to czułabym się okropnie.
Rozmawiam z Nim codziennie rano i wieczorem. Dziękuję mu za wszystko co dobre, przepraszam, za to co złe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lakoniczna



Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:47, 19 Paź 2008    Temat postu:

Jestem wierząca i również co niedzielę idę na mszę. Wierzę, że to Bóg stworzył te sklepienia niebieskie, zwierzęta, Adama i Ewę. No bo przecież ktoś i tak to musiał stworzyć!
Ale w kościół nie wierzę. Nie wiem, jak jest w innych, ale u nas to masakra jednym słowem. Nasz ksiądz to pies na pieniądze -.- Nienawidzi mnie i całej mojej rodziny. Normalnie sekta! Opisałabym wiele różnych dziwnych sytuacji, ale teraz mi się nie chcę. Po prostu mam pewne powody, żeby nie chodzić do kościoła, bo w domu też się mogę pomodlić. I to będzie właśnie takie bardzo osobiste i prywatne ^
No, ale rodzice każą to chodzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Partyzant K
Futurystka.


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stolica.

PostWysłany: Nie 16:15, 19 Paź 2008    Temat postu:

Nie wiem jak jest u Ciebie, ale na przykład u mnie (mieszkam w Warszawie, gdzie naprawdę kościołów jest sporo) jak ktoś mówi, że nie chodzi do kościoła bo nienawidzi proboszcza/księży/blablabla to kurczę. Przecież może jeździć gdzieś indziej.

Inaczej jest w mniejszych miastach gdzie jest jeden kościół na pięćdziesiąt miasteczek i okolicznych wiosek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lakoniczna



Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:35, 19 Paź 2008    Temat postu:

Panno Katarzyno, właśnie piszę, że chodziłabym do innego, ale u nas jest tylko jeden =d
A ty w sumie każdą niedzielę możesz iść po kolei do każdych kościołów, jeśli tylko byś miała ochotę.

Masz większy komfort : d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gata
is showing off


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Madchester

PostWysłany: Nie 16:50, 19 Paź 2008    Temat postu:

dla mnie nie ma pana boga, ale nie ma i ateizmu. wiara w nic jest wiarą w wiarę w nic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szemrzem



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:51, 19 Paź 2008    Temat postu:

od maleńkości byłam wychowywana w katolickiej rodzinie. moja babcia jest bardzo wierząca, nie opuści żadnej mszy. kiedy byłam młodsza, chodziłam razem z nią. od gimnazjum przestałam. nie odpowiada mi atmosfera w kościele. dla mnie powinno być zupełnie inaczej.
później pewne sytuacje w moim życiu prywatnym zaczęły mnie nakierowywać na myśl - czy Bóg w ogóle istnieje? i żyję w świadomości, że go nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lakoniczna



Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:08, 19 Paź 2008    Temat postu:

Przestałaś chodzić do kościoła, a co rodzice? Nic ci nie mówili, uszanowali Twoją decyzję? ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szemrzem



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:13, 19 Paź 2008    Temat postu:

tak. mam bardzo tolerancyjnych rodziców. sami też nie chodzą, więc oczywistą rzeczą było, że zaakceptowali moją decyzję. gorzej jest z babcią. ale to nie ona jest moją mamą, więc nie ma prawa za mnie decydować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gata
is showing off


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Madchester

PostWysłany: Nie 17:17, 19 Paź 2008    Temat postu:

nie taką oczywistą. moja mama nie była w kościele odkąd skończyłam pięć lat, ale i tak powiedziała mi, że "boi się, że pójdę do piekła". kocham moją mamę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Astre



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:27, 19 Paź 2008    Temat postu:

Cóż. Dla mnie to jest tak, że nie potrafiłabym powiedzieć "nie wierzę". Ciężko też odrzucić tą wiarę i to wszystko co mi wpajano, stworzenie świata, historię według biblii. Tak samo jak i wszelkie święta, to jest, to być musi. Bierzmowanie również chcę mieć i inne sakramenty. I wiem, że coś musi istnieć, że musi być coś poza, że jest ten tzw. byt przygodowy. Bóg nie musi zaś być taki jak narzuca nam wiara. Nie istotne kim jest, kim był. Według mnie w życiu powinniśmy być dobrzy i starać się żyć prawidłowo, tak jak powinniśmy, ale też nie w zgodzie z przykazaniami. Chodzenie do kościoła, to coś zadziwiającego. Ludzie się gromadzą, śpiewają i modlą się. Równie dobrze mogą to robić w domu, zresztą połowa z tych ludzi i tak nic z tego nie wynosi. Rozumiem, czytanie kazania, jeśli ktoś chciałby posłuchać, niech przychodzi. To nie powinno być naszym obowiązkiem. Druga sprawa, spowiadanie się. Nie wierzę, że ksiądz jest wysłannikiem, że jeśli powiem mu co zrobiłam źle, oczyszczę się z tego. Nieprawda, zrobiłam to, zawsze już to będzie nade mną. O ile mówimy o większych przewinieniach. Zresztą w Biblii jest bardzo dużo wykluczających się wzajemnie zdań. I wiecie co? Jakie to głupie, że aby zostać chrzestnym, nie można być po rozwodzie i w nowym związku. Miłość, to przecież jest najważniejsze. Dlaczego ludzie, którym nie udał się pierwszy raz, np. nie ze swojej winy, kiedy odnajdą swoją prawdziwą miłość, mają mieć z tego jakieś minusy? Brednie. Podsumowując wierzę, wierzę w coś, co jest poza życiem, nie praktykuję tego w żaden sposób. Religią w szkołach - nie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gata
is showing off


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Madchester

PostWysłany: Nie 17:36, 19 Paź 2008    Temat postu:

modlenie się w domu zazwyczaj rosmiesza mnie najbardziej. wiele ludzi podaje to za przykład swojej niewiary, aczkolwiek w mojej ocenie jest to jedynie gówno-prawda. najgorsza jest obłuda: ksiądz, który dotyka chłopców i bogaty doktor ze swoją rodziną w pierwszej ławce. śpiewają, wznoszą ręce i przysięgają, by być dobrymi ludźmi. lekarz bierze łapówki i kupuje nowy samochód. biegnie koszyczek z ofiarą, a fakt, że wrzucasz tam złotówkę sprawia, że ci wstyd. moim zdaniem katolicyzm to zbieg okoliczności i stek niedomówień. mamy być sobą i nie wstydzić się tego, kim jesteśmy. ja się nie wstydzę, robię to, co uważam za słuszne, a i tak jest to złe w spojrzeniu ojca dyrektora i wszystkich świętych. natomiast to, co każe nam robić "biblia" wydaje mi się niedorzecznie niemoralne, więc tego nie robię, a i tak się muszę z tego spowiadać. a fakt, że musimy być dobrymi ludźmi jest ogólno-przyjętą prawdą, a dobro nie jest do końca zdefiniowane. dla ciebie dobre jest to, dla mnie to wyznacznik najwiekszego zła.
brednie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Partyzant K
Futurystka.


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stolica.

PostWysłany: Nie 17:47, 19 Paź 2008    Temat postu:

Pieprzyć stereotypy, nie uogólniajmy. Wykolejeńcy są wszędzie, nie tylko w kościele.

Chodzenie do kościoła jest ważne dla osób wierzących nie dla samej idei wspólnej modlitwy co przyjmowania sakramentów. Wierzę w Boga, wierzę w to co stworzył. Bóg stworzył Kościół, wierzę w Kościół. Chociaż nie ślepo.

Nie podoba mi się bycie wierzącym niepraktykującym. To dostosowywanie istoty Boga do swoich potrzeb.

Jah jest prezydentem, Jah jest kierownikiem, Jah Jah jest trenerem, a ja jestem jego zawodnikiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum to nie raj. Strona Główna -> Podyskutujmy. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin