modne, ale okropne

Gata

czyli rzeczy, które noszą wszyscy, o których trąbią w telewizji i gazetach, ale których wy nigdy byście nie założyły...

tartak wyrazów

Botki! Wiem, że wielu osobom się podobają, a ja po prostu eh, nie lubię ich!
Kolorowe rurki. Zielone, czerwone, żółte, różowe. Okropność, jak dla mnie.

Gata

mnie swego czasu podobały się spodnie z podwyższanym stanem, ale od czasu, gdy większość kobiet je nosi... nie są już takie fajne.
albo arafatki... to samo. nigdy mi się w sumie nie podobały.
albo... ostatnio jest moda na źle pomalowane paznokcie? znaczy pomalowane, ale lakier jest zgryziony lakier. nie potrafię tego znieść!

tartak wyrazów

Ja natomiast lubiłam arafatki, dopóki nie zaczeły noszone przez WSZYSTKICH! Co druga osoba nosi arafatkę. Do tego noszone są ostatnio nawet przez osoby którym to nie pasuje - czyt. typowe barbie.

Gata

mi się nigdy nie podobały, podobnie jak paski z ćwiekami ^^

Mergia

mam podobnie jak wy - że czasem coś się przejada, co jest noszone przez zbyt wiele osób.

przykład?
pierwsza w szkole nosiłam botki. ponad rok temu. nie muszę mówic, jak to wygląda teraz (niby nie jest nas bardzo dużo, ale jednak).
etniczne i folkowe chuściałki zamiast arafatek. wieki temu. teraz widzę co chwila.

a najbardziej boleję z tym moich ukochanym stylem militarno-napoleońskim - w głębokim gimnazjum wyglądałam jak spod waterloo, a teraz wszędzie widzę moje guziczki i moje dwurzędowce! hańba!
(chociaż fakt faktem, że ludzie zazwyczaj totalnie nie wiedzą, z czym to się je, żeby wyglądało naprawdę spektakularnie)

jeszcze jak mi moją towarzyską hegemonię na wysoki stan odbiorą, to sobie palnę w łeb.

***
aktualnie modne ale niefajne?
to nie na ten sezon, ale rok w rok wkurza mnie odradzanie się wiosną stylu safari. safari wiecznie modne, safari wiecznie żywe. jak pustynne mundurki stasia i nel. te ziemiste barwy, brrr! owszem, zdarza się safari dobrze noszone, ale to chyba tylko na pokazach z górnej półki. sposób, w jaki przeciętna iksińska interpretuje to i owo - woła o pomstę do nieba.

z jesieni-zimy nie podoba mi się przeciągnięcie letniego trendu ostrych kolorów na trencze, kurtki itp.. oczobijna jesień? nje. zagrzebuję się w swoich klimatach a'la burberry i udaję, że nie widzę.

Gata

ludzie potrafią zepsuć największą zabawę. ja traktuję właśnie w ten sposób modę, próbując wyciągnąć coś fajnego i wyczarować z tego coś niepowtarzalnego ^^ a jeśli odkrywam coś, co za sezon jest noszone przez wszystkich, nie mogę tego po prsotu znieść!

ludzie często podążają za trendami, ale nie wiedzą jak to dobrze nosić. tak jak mówisz... dwurzędówki. sama mam ale taka kurtka/płaszcz to sam w sobie dodatek, wiec upięknianie tego nie ma po prostu sensu i zmienia klasykę w pełną kiczu tandetę.

z tymi kolorowymi JESIENNO-ZIMOWYMI kurtkami... to całkowicie się zgadzam!

Mergia

ooo, jeszcze strasznie mnie irytuje, w jaki sposób przeciętna nastolata interpretuje trencz.

sama trenczuję, z czarnym, klasycznym, ale wżyciu by mi do głowy nie brzyszło, że ubraz do niego przydługie rurki, jakieś adidasowate obuwie, czyli ogółem - przybic się optycznie do ziemi i okrasic jakimiś totalnie nie pasującymi dodatkami.

taki szlachetny, klasyczny strój, a ludzie robią z niego jarmark :P.
ratujmy trencze!
no nie mogę tego przebolec.

Gata

trencz z adidasami!? chryste panie!

Amicalle

to musi boleć, jak coś się odkrywa, a zaraz wszyscy to noszą!

modne, ale okropne?
tych nieszczęsnych arafatek przeboleć nie mogę, że tyle ludzi je nosi. moja mama dzisiaj nawet moim (9 i 10 letnim) siostrom kupiła, jezu! ja nie mam i nosić nie będę, ot co! Bo, cholera jasna, 3/4 nie wie w ogóle co one oznaczają. 'ale są fajne'

nie podobają mi się modne wzorki - gwiazdki, CZACHY i inne.
nie podobają mi się buty typu DC - z szerokimi sznurówkami wkładanymi do środka.
nie podobają mi się okulary muchy, bo dużo osób je nosi, a ja z kolei wyglądam w nich idiotycznie.

Gata - moda na zgryziony lakier, w sensie, że tak brzydko, nierówno pomalowane i połowa zdrapana? :x takie coś OBLEŚNIE wygląda. ostatnio na jakiejś imprezie jakaś dziewczyna miała na czarno paznokcie i właśnie połowa zdrapana*. chyba z 4 różne osoby jej zwróciły uwagę o te paznokcie. :s

*ja sama dwie minuty przed wyjściem siedziałam ze zmywaczem, tylko dlatego, że mi trochę z końcówek lakier zszedł, więc nie rozumiem jak można nie znaleźć czasu, żeby zmyć/poprawić lakier, pff.

Gata

dokładnie.dużo dziewczyn "nie ma czasu" by go zmyć, więc zostawiają niechlujnie zdrapany na końcach. ja osobiście tego znieść nie mogę. albo kilka z nich z nudów go zgryza i zostawia ohydne ślady po bokach. no proszę. ja też zgrywam, w przypływie nudy, oczywiście, ale tylko w domu i jeszcze nie zdarza się to często.
po co malować paznokcie, kiedy w pierwszej wolnej chwili zaczyna się go zdrapywać?!

Amicalle

W domu mi nie przeszkadza jak mam pozdrapywany lakier. Ale nie wyobrażam sobie, że miałabym z takim gdzieś wyjść! A jak zdarzy się już, to ręce chowam po rękawach, bo tak mi wstyd!

Gata

mam to samo! ^^
nie podobają mi się koszulki z napisami, drażnią mnie niezmiernie.

Mergia

Astre

chyba z dwa lata temu sobie tak pomalowałam, żeby było w takim nieładzie.
średnio mi to wyszło, więc zrezygnowałam. to jest teraz modne? nikogo nie widziałam ^^'
No, tak jak Kasia, twierdzę, że czachy są fu i psują całokształt jakiegoś przedmiotu.
Nie podobają mi się też takie wieeeelgaaaachne buty z wielkimi językami i w ogóle takie ziom. Dużo takich rzeczy jest, ale teraz jak na złość nie mogę sobie nic przypomnieć.