"Farbłaś się!"

Szatin

A to już kwestia tego, jak się wychowa swoje dzieci. Naprawdę można to zrobić tak, że maluchowi nawet nie przyjdzie do głowy, żeby zmienić kolor włosów. Itd.

Gata

jakoś ciężko mi w to uwierzyć. dzieci są podatne na środowisko. pięcioletni szkrab obserwuje wszystko, co dzieje się dookoła niego. dzieci są dziećmi i dziećmi pozostaną.

psychologique

Jak dla mnie naturalny wygląd jest najpiękniejszy, jeżeli chodzi o kolor włosów. Rozumiem, że nastolatki przechodzą fascynacje co do różnych kolorów tęczy, ale dziesięć, czy tam dwanaście lat to wg. mnie duża przesada. Jak będą tak farbować, to w wieku dwudziestu lat nie zdzierżą nawet dwóch, trzech kosmyków swoich naturalnych włosów, a o siwych już nie wspomnę...

Toxique

Nie farbuję.
Lubię swój naturalny kolor (blond).

laude

mama mi nie pozwala ... ale wakacje coraz bliże ; p

Maqoi

Przypomniała mi się scena w mojej podstawówce, gdzie laska na pytanie 'farbowałaś się?' odpowiada 'nie, mam odrosty'. *,*

Ja nie, za młoda jestem, jednak w przyszłości chętnie walnęłabym sobie podobne do moich naturalnych, ale bardziej szarawe. Rozważałam kiedyś również jasny blond, taki prawie że biały, ale nie odważyłabym się na to raczej.

Cathin

A ja sobie nie mam zamiaru farbowac.
Wiem, wlosy jak wlosy, jednak niektorzy o nie dbaja, niektorzy nie. Ja naleze do tych drugich, czasami nawet w ogole ich nie czesze. Nie chce mi sie, ale co. Nie, nie farbuje i farbowac nie chce. Po co zurzywac kase na farbe, skoro za tydzien schodzi?

Szatin

^Ja pierniczę, po tygodniu to schodzi szamponetka, jeśli się włosy myje codziennie (dobra, może przesadziłam).

Ps. "zużywać".

Amicalle

Są szamponetki, które schodzą po 1 myciu, takie, co po tygodniu. A jeśli chodzi o farby to są różne, ja kiedyś farbowałam taką na jakieś 4 tygodnie (chyba?) to po mniej więcej połowie czasu kolor był wyblkałyy :p

eleonora

naturalne mam ciemny brąz. bardzo ciemny brąz. dorwałam kiedyś w Angli genialną szamponetko-farbę (trzyma to dłużej niż zwykła szamponetka, bo koło 6 tygodni a nie niszczy tak jak farba no i nie widać odrostów bo kolor się stopniowo spiera), śliwkową taką. farbowałamna ten kolor już chyba 4 razy, nigdy mi się nie znudzi. i odbarwiać włosów nie trzeba.
jakieś 2 lata temu zarzekałam się, że nigdy nie pofarbuję. miałam już różową grzywkę i turkusowy warkoczyk. no i ta śliwka, bywa :)

Partyzant K

A ja mam ładny naturalny.

Amicalle

śliwka, ślicznie! <3

Partyzant K

Wyobrażacie sobie mnie na przykład w kolorze BLOND?

Amicalle

taak, zwłaszcza w platynie :)

a Dariusia się farbęła szamponetką i wygląde veri veri hot! seksiii!

Astre

Hahahaha, jestem taka fajniutka i seksowna w moich czerwonoróżowych włosach. :D

moja siostra: Daria, przeszłaś wszystkich. Nawet emo ani plastik, nie robi sobie różowych włosów. :D