Forum to nie raj. Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

życie to teatr, a my jesteśmy aktorami, którzy grają.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum to nie raj. Strona Główna -> Podyskutujmy.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_hemoglobina.
belfast.


Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:34, 19 Paź 2008    Temat postu: życie to teatr, a my jesteśmy aktorami, którzy grają.

Życie to teatr.
czy zgadzacie się z tym stwierdzeniem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szemrzem



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:36, 19 Paź 2008    Temat postu:

ależ oczywiście!

każdy gra. nie ma osoby, która byłaby zupełnie sobą. tylko kiedy śpisz, to nie udajesz, taka prawda.
w szkole starasz się być sobą. starasz się, ale zależy ci, żeby wypaść dobrze. więc zaczynasz kreować się na kogoś, kim nie jesteś.

oczywiście, są osoby, którym nie zależy tak bardzo na opinii innych i nikogo nie udają, ale są to wyjątki od reguły i rzadko spotykane dziwolągi. nic w tej nazwie obraźliwego, broń Boże. chcę tylko podkreślić i pokazać, jak zazwyczaj tacy ludzie są przez otoczenie odbierani.

osobiście udaję trochę tylko przed rodziną. to głupie, nie zaprzeczę, ale jakoś wydaje mi się, że nie zaakceptowano by mojego normalnego zachowania w stu procentach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Astre



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:43, 19 Paź 2008    Temat postu:

E. Stachura - "Życie to nie teatr

Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz;
Maski coraz inne, coraz mylne się nakłada;
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach.
To jest gra!

Życie to nie teatr ja ci na to odpowiadam;
Życie to nie tylko kolorowa maskarada;
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest;
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć!
Ty i ja teatry to są dwa. Ty i ja!

Ty-ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle.
Bo ty grasz!

Ja duszę na ramieniu wiecznie mam.
Cały jestem zbudowany z ran.
Lecz nie ja kaleką jestem, tylko ty!

Dzisiaj bankiet u artystów, ty się tam wybierasz;
Gości będzie dużo, niedostępna tyraliera;
Flirt i alkohole, może tańce będą też
Drzwi otwarte zamkną potem się.
No i cześć!

Wpadnę tam na chwilę zanim spuchnie atmosfera;
Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb;
Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz.
Ty i ja - teatry to są dwa!
Ty i ja!

Ty-ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
I nie zaraźliwy wcale jest twój śmiech.
Bo ty grasz!

Ja duszę na ramieniu wiecznie mam.
Cały jestem zbudowany z ran.
Lecz gdy śmieję się, to w krąg się śmieje świat!


Moje zdanie na ten temat jest podzielone. Na pewno są ludzie, którzy grają. Nie potrafią ukazać swojego prawdziwego oblicza. Może to wina kompleksów? Niektórzy ukrywają też gniew, złość, smutek, aby nie martwić bliskich, aby nie dać się zauważyć. Ale są też ludzie szczerzy, którzy dzielą się radościami, smutkami. Zgadzają się w ten sposób na cierpienie, ale nie chowają się i to dobrze. Każdy z nas powinien starać się w każdej sytuacji być sobą, ale wiem, że nie zawsze się da. Tak czy siak:
Najgorsza prawda jest lepsza niż najpiękniejsze kłamstwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mergia
gibnięta kariatyda


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:57, 19 Paź 2008    Temat postu:

ach, to teatrum mundi, temat niewyczerpany od stuleci, więc coś w tym musi byc.

tu chodzi chyba nie tylko o maski, ale i o zmiany ról.
jak to śpiewano:
Tragiczni komedianci
Od tylu lat ci sami
Niepowtarzalne stworzą kreacje
Zamieniając się znowu rolami

Ten, który dziś gra króla
Do wczoraj nosił halabardę
A jutro będzie tylko błaznem
Prawa tej sceny są twarde


z tym trudno się nie zgodzic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tartak wyrazów
Selling ass for heroin.


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:59, 19 Paź 2008    Temat postu:

tak, życie to gra. nikt nie jest tak na prawdę prawdziwy, każdy udaje kogoś kim nie jest, może nie ciągle, ale jestem pewna, że tak jest.
Zgadzam się z Astre, że nie każdy pokazuje uczucia, z różnych powodów. ja też czasem udaję, ale tylko wtedy gdy nie czuję się w towarzystwie dobrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_hemoglobina.
belfast.


Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:02, 19 Paź 2008    Temat postu:

podzielone.
ludzie czasami grają inne role, zmieniają twarze aby przypodobać się innym, stać się tymi lepszymi.
ale istanieją i tacy, któzy czegoś takiego nie robią.
włąśnie takich ludzi szanuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mergia
gibnięta kariatyda


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:11, 19 Paź 2008    Temat postu:

tartak wyrazów napisał:
tak, życie to gra. nikt nie jest tak na prawdę prawdziwy, każdy udaje kogoś kim nie jest, może nie ciągle, ale jestem pewna, że tak jest.


nie demonizowałabym, że nikt nie jest naprawdę pradziwy.
to, że czasem posłuży się niedpowiedzeniem czy półprawdą, to nie znaczy, że przestał byc sobą.

moim zdaniem teatr trwa, ale są zmiany obsady, a czasem siedzi się na widowni. wierzę, że nie ma takich ludzi, którzy w 100% przypadków grają. mogą grac w danych sytuacjach, przed danymi ludźmi, ale w którymś momencie są po prostu sobą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tartak wyrazów
Selling ass for heroin.


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:12, 19 Paź 2008    Temat postu:

Mergia napisał:
tartak wyrazów napisał:
tak, życie to gra. nikt nie jest tak na prawdę prawdziwy, każdy udaje kogoś kim nie jest, może nie ciągle, ale jestem pewna, że tak jest.


nie demonizowałabym, że nikt nie jest naprawdę pradziwy.
to, że czasem posłuży się niedpowiedzeniem czy półprawdą, to nie znaczy, że przestał byc sobą.

moim zdaniem teatr trwa, ale są zmiany obsady, a czasem siedzi się na widowni. wierzę, że nie ma takich ludzi, którzy w 100% przypadków grają. mogą grac w danych sytuacjach, przed danymi ludźmi, ale w którymś momencie są po prostu sobą.


Mówienie półprawdy, albo stosowanie niedomówień jest w pewnym sensie sprzecznością ze sobą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mergia
gibnięta kariatyda


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:40, 19 Paź 2008    Temat postu:

tartak wyrazów napisał:

Mówienie półprawdy, albo stosowanie niedomówień jest w pewnym sensie sprzecznością ze sobą.


człowiek w ogóle jest istotą sprzeczną (; ale nie czas na taką tyradę.

nie uważam, żebym w sytuacji kiedy po prostu coś zmilczę (a więc to niedomówienie) stawała do samej siebie okoniem. no takie moje zdanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Funny Otherwise
to not go over 200.


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:42, 22 Paź 2008    Temat postu:

To zależy od tego, za co generalnie uważa się teatr. Bo owszem, gramy - choć nie nazwałabym tego tak po prostu 'grą', przez co miałybyśmy rozumieć udawanie, nawet pozerstwo, krętactwo i nieszczerość. Jasne, że nie - przyjmowanie nowych ról i przywdziewanie nowych masek w zdrowym stopniu leży w ludzkiej naturze, i nie można tego porównywać do aktorskiej gry w teatrze. Nie możemy zaskarbić sobie popularności w szkole tą samą siłą, którą namawiamy rodziców na zgodę na cokolwiek (nic mi nie przychodzi do głowy, a nie chcę przegiąć z przykładami): by osiągać sukcesy w wielu dziedzinach, musimy być wielofunkcyjni, aktywni na paru polach (to odróżnia nas od zwierząt, dodam).
Jest jednak znacząca różnica między teatrem a życiem - spektakl jest zaplanowany z góry, aktorzy tylko wychodzą i wspomagają się pamięcią. Ludzie natomiast, żyjąc już w prawdziwym świecie, budząc się dzień w dzień, muszą podejmować decyzje i kierować losem na bieżąco, bez przygotowanego scenariusza. Nie zgadzam się w takim razie z tezą w temacie.
Tym fragmentem wiersza bym się poparła:
"Życie to nie teatr ja ci na to odpowiadam;
Życie to nie tylko kolorowa maskarada;
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest;
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć!"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mergia
gibnięta kariatyda


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:10, 22 Paź 2008    Temat postu:

Funny Otherwise napisał:

Jest jednak znacząca różnica między teatrem a życiem - spektakl jest zaplanowany z góry, aktorzy tylko wychodzą i wspomagają się pamięcią. Ludzie natomiast, żyjąc już w prawdziwym świecie, budząc się dzień w dzień, muszą podejmować decyzje i kierować losem na bieżąco, bez przygotowanego scenariusza. Nie zgadzam się w takim razie z tezą w temacie.


chociażby u Erazma jest jeszcze 'reżyser'.

ale dzisiaj to już niepopularne i podobno zdeaktualizowane.

powiem wam, że zacny to motyw, obojętnie, czy prawdziwy. wprowadza świat w jakiś ciąg zależności, a w czym jak czym, ale w wyższych kwestiach dysharmonii nie lubię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gata
is showing off


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Madchester

PostWysłany: Nie 15:14, 26 Paź 2008    Temat postu:

czy życie to teatr? bywa, że nim jest. to zależy od odwagi. czy jesteś na tyle odważny, by pokazać swoją twarz publice? czy jesteś na tyle odważny, by usłyszeć słowa gorzkie? czy jesteś na tyle odważny, by usłyszeć słowa słodkie i nie zakochać sie w sobie.

ludzie grają. grają od stuleci, tysięcy lat i grać będą do końca. nie wszyscy, oczywiście. może próbują ukryć to, z czego nie są dumni, może próbują być tymi, o których zawsze marzyli. może kierują nimi zupełnie inne pobudki, nie zawsze brzmiące tak moralnie, jak te wyżej przeze mnie wymienione. ale wkraczać do cudzych umysłów nie będę, bo nie jestem psychologiem.

są i ludzie, którzy są sobą i właśnie tym często wyrządzają większe zło. na wszystko trzeba spojrzeć obiektywnie. nie oceniaj, mówiąc: "jesteś zły, bo jesteś tym, kim nie jesteś", co w sumie pokazuje, że jest się dobrym, ale nieważne. nie wiadomo, co zmusza człowieka do przyodziania maski, do założenia sztucznych rękawiczek, do wypracowanego uśmiechu. może to chęć bycia zauważonym, może to odskocznia od rzeczywistości, a może chęć wyrządzenia krzywdy. cholera wie. jednego jestem pewna... nie wolno oceniać, gdy nie zna się całej sprawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum to nie raj. Strona Główna -> Podyskutujmy. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin