Forum to nie raj. Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

kabelkowe znajomości
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum to nie raj. Strona Główna -> Podyskutujmy.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amicalle
moja i twoja nadzieja.


Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:30, 21 Paź 2008    Temat postu:

dokładnie, dokładnie :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szatin



Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom

PostWysłany: Sob 21:40, 25 Paź 2008    Temat postu:

Ja mocno trzymam się zdania, że nic nie zastąpi uścisku przyjaciela i jego pozytywnego spojrzenia i uśmiechu. Może nam się dobrze rozmawiać z kimś, z kim łączy nas serwer. Możemy się sobie zwierzać i pomagać. Jednak to nie będzie przyjaźń, bo na wszystkie, wszystkie uczucia składają się nie tylko nasze emocje, ale też kontakt fizyczny. Czasem łatwiej jest rozmawiać szczerze z osobą, która w gruncie rzeczy nic o nas nie wie, ale to inna sprawa.

Zresztą, wychodzę z założenia, że pewnym można być tylko tego, co ma się ubrane. Nie potrafiłabym chyba tak zupełnie, do końca zaufać osobie, której nie ma koło mnie. Prawdopodobnie miałabym, mimo wszystko, wątpliwości co do tego, kim jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Partyzant K
Futurystka.


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stolica.

PostWysłany: Sob 22:06, 25 Paź 2008    Temat postu:

Ano właśnie, problem jest z zaufaniem. Ja przyjacielowi ufam w stu procentach. Więcej nawet. A nawet jeśli wierzę, że po drugiej stronie siedzi ktoś równy mnie, to zawsze pozostaje to 'ale'. W przyjaźni tego 'ale' nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mergia
gibnięta kariatyda


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:35, 25 Paź 2008    Temat postu:

Partyzant K napisał:
A nawet jeśli wierzę, że po drugiej stronie siedzi ktoś równy mnie, to zawsze pozostaje to 'ale'. W przyjaźni tego 'ale' nie ma.


słusznie prawicie.

internet jest dla mnie śliski i niepewny, dlatego - jakkolwiek można się nim na prawo i lewo bawic - nie należy na nim niczego budowac.

wkurza mnie nawet inny tego typu problem - ktoś kogoś zna przelotnie, ale 'gadają ze sobą na gadu'. w szkole nawet się nie przywitają, ale oczywiście się kumplują, bo codzienie cyk-cyk na gg.
opieranie realnych znajomości na gadu jest conamniej idiotyczne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Partyzant K
Futurystka.


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stolica.

PostWysłany: Nie 8:02, 26 Paź 2008    Temat postu:

Ja często wykorzystuję gadu do zapoznania się z kimś ze szkoły, chichichi, przylgnęło do mnie nawet 'molestowanie przez internet', można w ten sposób poznać wiele osób. Ale ja wiem kim są, oni zazwyczaj też wierzą kim jestem ja. : D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mergia
gibnięta kariatyda


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:57, 26 Paź 2008    Temat postu:

można pozac i w poznawaniu nie widzę niczego złego, ale jak słyszę, ktoś z kimś pyka na gadu codziennie, a potem w szkole na korytarzu mijają się bez słowa, to mam ochotę nóż wyciągnąc i zadźgac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gata
is showing off


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Madchester

PostWysłany: Nie 14:12, 26 Paź 2008    Temat postu:

czasem życie pcha Cię w dziwne objęcia, często nawet te internetowe. ciągle wierzę, że można tutaj budować zalążki przyjaźni, miłego, ciepłego uczucia, ale stopień jego realności/prawdziwości zostawiam do rozpatrzenia, bo w sumie to zależy. Zależy od poziomu zaufania i granicy naszych umysłów. Do jakiego miejsca jesteś w stanie uwierzyć i zaufać, a jaka linia dzieli cię od niemoralnie nieprzyjaznej nieprawdziwości. wszystko jest powiązane z naszymi poglądami i miejscem, do którego jesteśmy w stanie podejść bez wyrzutów sumienia.

Internet owszem, jest śliski i nieprzyjemny, jak powiedziała Mergia, ale to zależy od sposobu, w jaki chcemy go wykorzystać. To zależy od tego, czego oczekujemy od ludzi poznanych tam. To zależy od naszych predyspozycji. To w sumie zależy od człowieka... Nie wiem, jak definiujesz przyjaźń: może chcesz, by ta osoba była i słuchała/czytała, może potrzebujesz ciepłego uścisku, może potrzebujesz wyjścia na piwo, może potrzebujesz ramienia, by na nim płakać i bynajmniej ramię to wirtualnym być nie powinno, a może to ty chcesz słuchać, lub w tym wypadku czytać, to co ma ci do powiedzenia inna osoba...

dla mnie to temat dość dwuznaczny, jesli tak można go określić. znam ludzi kilka dobrych lat, a nasze ścieżki splotły się nie dzięki Internetowi, nie. byliśmy najlepszymi przyjaciółmi przez lata, a teraz jedynym co nam pozostało to Internet. tak się zdarzyło i trzeba to doceniać. owszem, bywają chwilę, kiedy wkurwiam się na cały świat, bo nie wiem co wszyscy mówią, bo przepuściłam kolejny dramat, bo umierają dziadkowie, a ja nie mogę być blisko, ale nie wiem, co by było, gdybym była obok, gdybym stała z głową przyjaciela na ramieniu. może czułabym presję, może to wszystko by mnie przytłoczyło, może przytłoczyłoby kogo innego, a może po prostu byśmy się pokłócili o najmniejszą, niewartościową rzecz. ja doceniam moc internetu. mieszkam tu i ciągle rozmawiam z ludźmi, których kocham i to chyba najważniejsze. nie rozmawiamy codziennie, często nawet raz na dwa tygodnie, ale ciągle rozmawiamy. zastanawiam się nawet czy to wszystko nie urosło, czy ta odległość nie sprawiła, że wszystko jest silniejsze i dojrzalsze.

ale z drugiej strony nigdy nie wiesz, czy osoba, z którą rozmawiasz właśnie przez Internet, osoba, której nigdy nie widziałeś nie jest nieprawdziwa i czy nie próbuje się tylko tobą zabawić. ale to jest chyba kwestia naszych granic i możliwości naszego zaufania, prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szaosze
Fajka Pokoju.


Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far away from Jamaica / Płock

PostWysłany: Wto 15:23, 11 Lis 2008    Temat postu:

Ja tam wierzę, ale może wynika to też z mojego założenia przyjaźni, chyba nieco bardziej innego od Waszych. Albowiem dla mnie przyjaźń nie polega na codziennym widywaniu się, codziennym rozmowom, codziennym spędzaniu wolnego czasu. Tak naprawdę kompletnie nie potrafię ująć pojęcia przyjaźń w jakiś sztywnych ramach, dla mnie to się czuję. To jest, albo tego nie ma.

Nie wiem, ogólnie rzadko używam tego określenia. Albo używam go bardzo ogólnie, tak no wiecie. Ogólnie oho mam przyjaciół, no bo mam. xd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szatin



Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom

PostWysłany: Wto 18:29, 11 Lis 2008    Temat postu:

Szaosze napisał:
Albowiem dla mnie przyjaźń nie polega na codziennym widywaniu się, codziennym rozmowom, codziennym spędzaniu wolnego czasu.


Nie chodzi o to, żeby się codziennie widywać i codziennie coś razem robić, ale o to, żeby kontakt fizyczny jednak od czasu do czasu miał miejsce. Trudno mi wyobrazić sobie przyjaźń, w której PRZYjaciel nie byłby PRZY mnie. Gdyby nie było jego/jej uśmiechu, ręki w geście pocieszenie czy nawet uścisku.

Szaosze napisał:

Nie wiem, ogólnie rzadko używam tego określenia. Albo używam go bardzo ogólnie, tak no wiecie. Ogólnie oho mam przyjaciół, no bo mam. xd


Przyjaciół czy kumpli, bo to bym rozgraniczyła? Nie wierzę, że można mieć całą paczkę przyjaciół i wszystkich traktować tak samo oraz to samo czuć względem każdego z nich. Jasne, dwóch, trzech - proszę bardzo, ale cała grupa? To jest na dłuższą metę niewykonalne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szaosze
Fajka Pokoju.


Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Far away from Jamaica / Płock

PostWysłany: Wto 18:49, 11 Lis 2008    Temat postu:

Dla mnie ważne jest też słowo, zrozumienie, porada. Dodatki cielesne to już inna kategoria. xd

Wiedziałam, że źle mnie zrozumiecie, to było do przewidzenia, ale nie potrafię tego dokładnie zakreślić. ; P Po prostu nie używam zbyt często słów przyjaciel, przyjaźń, bo są to słowa ogromne i przytłaczają mnie nieco. Chodziło mi tu bardziej o to, że na pytanie: masz przyjaciół, odpowiadam: mam. Ale nienawidzę kategoryzowania Ty jesteś mój przyjaciel Ty nie jesteś, a w efekcie temu co go tak nie nazywam mówię więcej. To wszystko jest strasznie rozległe i skomplikowane (niemalże tak jak życie Viloletty Villas : P) Jedni ludzie są mi bliżsi, drudzy dalsi. Jeśli świetnie bawię się z daną grupą ludzi i robię to często to czasami ot tak mówię - moi przyjaciele, choć niekoniecznie każdy z nich jest mi bardzo bliski. Mówię tak ogólnie, trochę bawiąc się tym słowem, bawiąc słowem, a nie czując. Dobra, i tak nie zrozumiecie moich emo wywodów. XDDD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rozkolyszswiat



Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:17, 22 Lis 2008    Temat postu:

Poznałam wielu ludzi przez internet, z wieloma łączyło mnie coś wiecej, bardziej się do nich przywiązałam, mogłam z nimi rozmawiać godzinami, o dupie maryni, czy o swoich problemach, o wszystkim o czym sie tylko dało.

Ale do czasu, teraz ogólnie mniej czasu spędzam przy komputerze, nie mam możliwosci na długie przesiadywanie na gadu, szkoła, życie prywatne itp. i teraz to się jakos wypaliło,
czuję, ze potrzebuje tego kogoś blisko, a nie po drugiej stronie monitora.

Przyjaźń dla mnie to nie tylko trajkotanie, sms-ki, gadu-gadu, ale to to, że ktoś jest blisko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Funny Otherwise
to not go over 200.


Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:05, 22 Lis 2008    Temat postu:

Astre napisał:
Chyba, chyba się da. Ale naprawdę długie trzeba mieć archiwum. Również wolę spotkania w realu, nie znoszę kiedy jest sposobność do spotkania z kimś, kogo znam wyłącznie z gadu gadu i nie spotykamy się. Ale nie istotne. Zaprzyjaźnić się da. Zaufać nawet prościej, jeśli chodzi o powierzanie sekretów, gdyż ta osoba nawet nie ma komu wygadać, bo kogo to obchodzi, co myśli jakaś tam dziewczyna z Warszawy.


ej, sorry, poczułam się dotknięta xd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psychologique
bo pstryk i nie ma nic.


Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:08, 22 Lis 2008    Temat postu:

zakochałam się przez internet.
i tyle na ten temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szatin



Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom

PostWysłany: Nie 11:32, 23 Lis 2008    Temat postu:

psychologique napisał:
zakochałam się przez internet.
i tyle na ten temat.


Zakochałaś się czy wydawało Ci się, jakbyś się zakochała?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_hemoglobina.
belfast.


Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:53, 23 Lis 2008    Temat postu:

ostatnio przekonałam się, że czasami niewarto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum to nie raj. Strona Główna -> Podyskutujmy. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin