życie to teatr a ludzie to aktorzy.

_hemoglobina.

Teatr.
lubicie chodzić do teatru?
dlaczego?
czy uważacie, że można się czegoś tam nauczyć?
spekulacje.

lakoniczna

Nie chodzę, bo nie mam okazji. Czy byłam? Pomijając tą całą Banialukę to w takim porządnym, prawdziwym teatrze nie byłam. Ale wybieramy się z polonistką 30 października na Kształt rzeczy - podobno trudne, ale mam nadzieję, że jakoś zakumamy o co cho ^
Oczywiście, że można się nauczyć. Życia.

_hemoglobina.

Lubię teatr i spektakle. To jest takie... prawdziwe. A nie, to co kino czy telewizja i te wszystkie filmy i seriale. Fajne, na siłę. Nudne, jak flaki z olejem.
Można nauczyć się wiele; życia, etyki, zasad i takich tam.
Dawno nie byłam w teatrze, ale mamy zamiar wybrać się z klasą i panią od polskiego na ROMEO I JULIA.

Partyzant K

Byłam kilka razy, głównie na lekturach. Na Balladynie, Romeo i Julii i czymśtam jeszcze. Nie wciągnęło mnie to, chociaż nie było źle.

Ale lubię chodzić na przedstawienia teatrów amatorskich.

Mergia

lakoniczna

Naprawdę byłaś na Kształt rzeczy <wow>
O czym to jest?
Czego mogę po tym się spodziewać? ^

Mergia

o czym to jest?
nie będę zdradzac fabuły, bo jest zaskakująca.

w każdym razie - trochę o tym, w jakim to świecie teraz żyjemy, sporo o istocie sztuki (tak, tu mi się oczy świeciły), o moralności i niemoralności, o manipulacji...

dosyc pesymistyczne, chociaż nie do końca.
naprawdę super.

lakoniczna

No nie, fabuły mi proszę nie zdradzać (; Chcę mieć niespodziankę.
No to zapowiada się fajna sztuka. Już się nie mogę doczekać.
Chyba warto było wydać 30 złotych.

Astre

Rzadko chodzę do kina, ale jak się już jest to tak miło patrzeć na tych aktorów i podziwiam ich bardzo, naprawdę. Nie sądzę, żeby można się było czegoś nauczyć, bynajmniej nie więcej, niż oglądając film. No chyba, że mówimy o kulturalnym zachowaniu {bo jakoś się tak utarło, że w teatrze musi być cicho i grzecznie trzeba siedzieć} lub po prostu nauce, jak być dobrym aktorem. Ogółem, jeśli dobre przedstawienie to z chęcią się wybiorę, ale raczej nie organizuję sobie w ten sposób czasu, ja leniwa jestem i tak dalej :)

tartak wyrazów

Do teatru chodzę rzadko, w ogóle to jakoś nie lubię teatrow. Gra niektórych aktorów jest dla mnie taka nijaka, zawsze teatr kojarzył mi się z emocjami, a teraz? Nie odczuwam emocji, jakie aktorzy mogaliby-chcieliby mi przedstawić.
Chyba, że teatr uliczny, to dla mnie coś wspaniałego.

Gata

ah... wszyscy tutaj niezwykle światowi. a ja, mały żuczek, niestety. teart to ja tylko widziałam z zewnątrz. byłam na spektaklu wielkim, kiedy miałam pięć lat - małe było ze mnie stworzonko - ale niestety nie pamiętam. marzyć marzę, ale od marzeń do czynów trochę jest daleko.

Mergia

tartak wyrazów

Możliwe, jednakże we mnie nic nie wyzwala większych emocji jak przebywanie z kimś oko w oko.

Amicalle

Lubię teatr, aczkolwiek wiele razy nie byłam:
dwukrotnie Metro, które UWIELBIAM (niedługo się wybieram po raz kolejny), Romeo i Julia (mhm, też cudne), Panna Tutli putli (a to mi się nie podobało) i w Teatrze Narodowym: Świętoszek, świetne! Nie spodziewałam się tak świetnej zabawy w teatrze!

Mergia