Pogaduchy.

Gata

haha ^^ 19:30? ma zaczęliśmy o 21:00. to i tak lepiej niż w zeszłym roku: 22:00.

Szatin

Ale my zwykle tak koło 18.00. Chciałabym Wigilię bardzo późnym wieczorem. Zacząć po 23.00, skończyć przed północą.

Gata

haha ^^ fajnie jest. potem długo się siedzi i rozmawia. my zawsze siadamy potem w salonie i rozmawiamy o całym roku, który mija: co się zdarzyło i w ogóle. każdy opowiada o wszystkim. fajnie jest.

Szatin

Ja tylko nie rozumiem, dlaczego my zawsze się śmiejemy, kiedy tata ma poprowadzić modlitwę^^

Za rok będzie Wigilia razem z babcią i dziadkiem. Oni jeszcze o tym nie wiedzą, ale to już postanowione!

Gata

my zapomnieliśmy o modlitwie w sumie <wstyd> ^^ ale jako rodzina przykładnych katolików niestety mamy to w zwyczaju.

co złego jest z modlitwą taty? ^^
oh, ja uwielbiałam wigilie z moją babcią i dziadkiem. i tę, kiedy babcia dowiedziała się, że ryba nazywa się "łosoś", a nie "osoś" ^^

Szatin

Stażystka, która pracowała z moją mamą, przez dwadzieścia parę lat była przekonana, że "kotlet" to "koklet".

Modlitwa taty? Nic nadzwyczajnego, poza tym, że wszyscy dostają jakichś konwulsji ze śmiechu, bo tata nigdy nie wie, co powiedzieć i mama próbuje przejąć pałeczkę, ale jej dobre chęci nie wiele mają do rzeczy xD

Gata

KOKLET? ^^ ŁOOO ;D

oh, tatusiowie to takie puśki ;*

Amicalle

U mnie się zawsze zaczyna jakoś po 17 - jak już siostry wypatrzą pierwszą gwiazdkę i Mikołaj przyniesie prezenty :)

chwale się: zjadłam zupę rybno-grzybową, karpika, kapustę z grzybami bez pierogów i moją ulubioną sałatkę jarzynową.

z prezentów moim mistrzem absolutnie jest KALKULATOR. Nie wiem, kto wpadł na ten genialny pomysł, że chcę kalkulator, ale no. Liczą się chęci ^^

I jestem już po śniadaniu boszonorodzeniowym i było pycha, mhmm.

Partyzant K

Moje bożonarodzeniowe śniadanko to opierdolenie trzech karpi.
Idę pastować buty, niachniachniach. :D

Gata

u nas jest tak... ja się budzę i leżę trzy godziny gapiąc się w sufit. siostra i tata latają od rana po garach. mama schodzi, opieprza ich, że jedzą karpatkę razem z łososiem. ja wstaję i robię to samo. znaczy jem karpatkę z łososiem ^^

tartak wyrazów

Siemano laski! :D
Najedzone? Bo ja chodzić prawie nie mogę. <blllleeeeeeeeee>

Partyzant K

Nie najedzona.

tartak wyrazów

Ja 17:33:00
Bardzo przypominasz mi moją najlepszą piosenkę.
Aga 17:33:15
jaką?
Aga 17:33:27
super, nigdy nie byłam porównywana do piosenek ;d
Ja 17:33:44
przyjaciółkę!*

O matko! <hahaha>

Astre

ha, ha, ha. =D

*czołgając się po podłodze* Ratunku!

psychologique

Tak, tak jestem piosenkąąąąąą =D Cieszę się. Piosenki są fajne. :D