Dopalacze

Insomnia

Wiem doskonale, że sama należę do młodzieży. Ale to wcale nie koliduje z tym, że uważam, że jest dziwna. I pewnie w innych czasach też była, ale może nie w tę stronę, która mi obecnie bardzo przeszkadza.

lakoniczna

W Sprawie Dla Reportera ostatnio było, że koleś dorabiał sobie, sprzedając i dilując dopalaczami. Powiedział, że z bólem serca to robi, ale nie ma innego wyboru, ponieważ na życie, studia, dziewczynę mu nie starcza.

Pomyślmy trochę - ludzie również to robią, bo to ostateczność, brak wyboru, pieniędzy.

Partyzant K

Każdy pali to co lubi! Albo to co ma. : D

Szatin

^ Żadna tam ostateczność czy brak wyboru, po prostu lenistwo.

lakoniczna

Lenistwo?
No ja nie wiem.
Bo pamiętasz jeszcze te czasy, kiedy w Polsce nie było prac i ludzie do Anglii wyjeżdżali?
W sumie dalej tak jest, ale z czegoś się trzeba utrzymywać xD

Funny Otherwise

wiem, gdzie jest taki punkt w moim mieście. ale mniejsza z tym - bardziej chcę się wypowiedzieć (ale krótko, bo coś nie mam siły) na temat waszego dziwnego zdania.
okej - wy nie bierzecie. bardzo imponują mi ludzie - deja Vu, chyba już to mówiłam - którzy mają te swoje zasady i się ich mocno trzymają. 'nie biorę, nie piję, nie palę, nie uprawiam przypadkowego seksu, bo...' - i proszę, być może nawet mają swoje argumenty. bardzo dobrze, że potraficie sami o siebie dbać, i sami dla siebie działać dobrze, zgodnie z czymś tam; i w sumie co was obchodzą ci, którzy tych zasad nie mają?

Insomnia

To ja jako ta 'z zasadami' może się ustosunkuję.
Otóż interesują mnie oni z jednego, bardzo prostego powodu,. który mogę poprzeć jaskrawym przykładem 'z życia wziętym'.
Miałam kiedyś dobrego kolegę i był naprawdę świetną osobą. Miły, życzliwy, mądry, zdolny eciepecie i tak dalej. W pewnym momencie poszedł za kolegami - alkohol, papierosy... i wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, ze się zabrał za narkotyki, a ja słucham od jego 'przyjaciół' jakim jest kretynem. Nie mam z nim już kontaktu, jakoś tak wyszło, ale mniejsza.
Boli mnie to. Ludzie się w ten sposób marnują. Ja nie chcę być w swoim życiu uzależniona od żadnego tego typu gówna, bo ludzie potem są ws tanie robić różne dziwne rzeczy. Każde życie jest wartościowe i jak słyszę o tych wszystkich nawalonych czternastkach albo coś, to jest mi zwyczajnie przykro.

lakoniczna

Obchodzą i powinni obchodzić.
Bo na świecie nie jesteśmy tylko my, ale również inni ludzie. Jedna czwarta z tych ludzi przypadkowo pije, pali, konia wali, ćpa i diluje. Co to by był za świat, kiedy prawie połowa człowieczeństwa by zaćpała się na śmierć w jakiś podrzędnych klubikach O.o
Nie powinniśmy widzieć tylko czubków swojego nosa, ale i troszczyć się o innych, którzy sobie spaprają tym życie i nie zasługują na to, żeby w taki sposób umierać.
Może człowiek być dobry, mądry, wybitnie zabawny i wierny, a tu uzależniony i kurna dupa blada, nic nie możemy zrobić!
Nie możemy pozwalać, żeby świstek papieru i zielsko kierowało tym człowiekiem^

Partyzant K

Chcesz numer do mojego dealera? ;)

Szatin

Ja wiem, czy powinni obchodzić? Jak już pisałam - póki mnie samej w żaden sposób to nie dotyka, póty to jest wyłącznie problem tych, którzy się w to wciągnęli.

lakoniczna

To wygląda na to, że jestem bardzo wrażliwa na dobro innych (;
Ale ja tak już mam, także...

_hemoglobina.

Lakoniczna, mnie też obchodzą inny. Czasami to mi wadzi, bardzo. Lecz, z drugiej strony, nie możemy im zabronić tego, co chcą robić, prawda?
Usiłowałam doradzać osobie, która paliła trawę, ale nie przemówiłam jej do rozumu i stwierdziłam, że to jej decyzja.
Myślę, że podobnie jest z osobami, które używają dopalaczy. Oczywiście, nawet powinniśmy im doradzić, ale nie możemy im kazać przestać. Ich życie (:

Insomnia

Problem polega na tym, że nie żyjemy na bezludnej wyspie, a to co robią inni w jakiś tam sposób ma wpływ na nas. Jedni się uczą na cudzych błędach, inni wręcz przeciwnie - zaczynają małpować pewne zachowania. I to jest przykre.
Te całe dopalacze to jest jakiś chory mostek przez rzekę prawa do narkotyków.